ROZWÓJ OSOBISTYSAMOROZWÓJ

Marzenia a cele – ja chcę, a nie muszę !

Marzenia – nie lubię tego określenia.. Wydaje mi się, że jeżeli o czymś marzę, to tego nie osiągnę. To tak jakby marzyć o gwiazdce z nieba – od razu wiadomo, że nie dostanę jej, nie dotknę, nie przytulę i.. wszelakie inne NIE. Dla mnie ‘marzenia’ to coś nieuchwytnego, niedostępnego, niemożliwego. Fakt będąc dzieckiem miałam marzenia. Marzenia o rodzeństwie, piesku, domku na wsi.. Czym byłam starsza tym miałam inne marzenia, wiadomo jak to u dzieci bywa.. Jedno z tych marzeń zostało spełnione 9 lat temu – mam pieska. Post o niej poniżej.. Ale.. nie mam rodzeństwa, a moi rodzice nie mieszkają na wsi, tylko w małym miasteczku. Teraz wiem, że tamte marzenia mogły być spełnione, gdybym o nie poprosiła, gdybym rodzicom powiedziała o nich. 

Wiek, doświadczenie, charakter – wszystko sprawia, że zaczęłam inaczej myśleć. Wiem, że aby coś osiągnąć trzeba do tego dążyć z całych sił. Trzeba wierzyć, że to czego pragniemy – otrzymamy. Trzeba myśleć pozytywnie i.. mimo przeciwności losu – nie poddawać się !

Mam wiele celów – nie marzeń ! Noo chyba, że ta gwiazdka z nieba to wciąż moje marzenie, niech już tak zostanie..
A więc.. mam wiele celów, do których staram się dążyć. Wiele razy mówię NIE – TO MI SIĘ NIE UDA !
W jednej chwili skreślam wszystko i.. poddaje się.. Rezygnuje ze wszystkiego co mam zaplanowane, wymazuję z pamięci drogę, którą już przeszłam. “Przecież to nie ma sensu”- myślę.. Ale.. po chwili zapala się w mojej głowie jakaś lampka. Z ramion schodzi Diabełek, który kusił mnie, abym zrezygnowała z tego co zawsze pragnęłam,  a jego miejsce zajmuje Aniołek – dobra duszyczka, która zawsze podtrzymuje mnie na duchu, wtedy kiedy wątpię w siebie, swoje możliwości.. Wtedy uświadamiam sobie, że.. skoro pokonałam już jakąś drogę to.. nie mogę zwalniać tempa, nie mogę się poddawać, nie mogę rezygnować w połowie ! Muszę iść dalej – mimo wszystko ! Muszę osiągnąć to co chcę, muszę być szczęśliwa sama ze sobą ! Muszę.. jeszcze wiele innych rzeczy..
Z czasem to ‘muszę’ zaczyna być męczące.. Czy ja jestem jakimś robotem? Czy ja muszę musieć? 
Jedno co musiałam – to się urodzić i będę musiała umrzeć – taka jest kolej rzeczy. Nic innego ja nie muszę ! Wszystko inne ja chce, bo.. mam jakiś cel.
Ty też chcij a nie muś ! Nie mów muszę wstać rano do pracy, tylko.. chce wstać rano do pracy, bo dzięki temu będę miała pieniądze, a dzięki nim spełnię swoje pragnienia i.. wyjadę w góry..
Nie mów, że.. musisz mieć dziecko, bo jesteś przed 30’stką, tylko.. chcę mieć dziecko, bo .. dziecko to owoc naszej miłości, bo chcę zostawić kogoś po sobie, bo chcę komuś przekazać moją wiedzę, doświadczenie, umiejętności..
Zawsze staraj się myśleć w innych kategoriach, staraj się z każdej sytuacji, której rzekomo MUSISZ wyciągnąć pozytywne aspekty, które przekształcą się w CHCĘ, PRAGNĘ.
Ciężko jest dążyć do swoich pragnień.. Ciągle na drodze staje coś lub ktoś, kto chce zniszczyć nas i to co chcemy osiągnąć. Zazdrość.. ludzka zazdrość nie zna granic.. Zdarza się, że ktoś specjalnie ‘rzuca nam kłody pod nogi’ abyśmy nie osiągnęli tego czego chcemy. Wydaje się takiej osobie, że skoro ona nie zrealizowała swoich planów, to i druga osoba też nie może. Mi się na szczęście nic takiego nie zdarzyło, nikt nigdy nie zazdrościł mi niczego – no chyba, że o czymś nie wiem 😉 

Moje dziecięce marzenia nauczyły mnie tego, że zawsze mówię to co chcę.  Nie ważne, czy dostanę to czy nie – mimo wszystko wypowiadam na głos swoje pragnienia. Warto jest mówić bliskim osobom o tym co chcemy.. Dzięki temu mamy możliwość, że pomogą nam w jakimś stopniu w realizacji naszych planów, a jeżeli nie będą w stanie pomóc, to zapewne będą nas wspierali i nie pozwolą, abyśmy zatracili się w marzeniach, tylko osiągali nasze cele. 
Chcę mieć w przyszłości pieska..

Chcę mieć dwoje-troje dzieci..
Chcę mieć pracę w zawodzie..
Chcę bardziej rozpowszechnić bloga i sprawić, aby on stał się inspiracją dla innych..
Chcę aby moja rodzina była szczęśliwa i zdrowa..
Chcę pojechać do Barcelony..
Chcę mieć domek z małym ogródkiem..
Chcę.. chcieć aby moje cele się spełniły..
Już nie mam marzeń. Mam tylko cele.

Wys­tar­czy, że spełni się jed­no, skry­te i wchodzisz na inną drogę życia.



Z radością. *


* Tu nie chodzi o marzenia.. “Wystarczy, że się spełni jedno, skryte” – chodzi tu o pragnienia. Według psychologii pragnienie to gotowość do ukierunkowania wszystkich swych energii na obiekt, który uważamy za najważniejszy.

3 komentarze do “Marzenia a cele – ja chcę, a nie muszę !

Skomentuj Czarna Skrzynka Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *