CIAŁOKOSMETYKI

JoyBox – wyprzedaż, czyli coś o moim pierwszym boxie kosmetycznym.

Od dłuższego czasu obserwuję strony, na których można kupić Boxy kosmetyczne. Często kusiło mnie, aby zamowić jakąś edycję, lecz po chwili stwierdzałam, że zrezygnuję z tego pomysłu. Wiadomo, że boxy są w pewnym sensie tajemnicą. Nigdy nie wiadomo co znajdzie się w pudełeczku, a ja wolałam nie ryzykować. Bałam się, że dostanę kosmetyki, których nigdy nie użyję. Joybox zrobił ostatnio wyprzedaż swoich pudełeczek. W nim miało znaleźć się 9 kosmetyków w cenie 39zł, przesyłka darmowa. Postanowiłam zaryzykować. W końcu praktycznie nic nie tracę, a jak jakiś z kosmetyków nie spodoba mi się, to oddam go mamie. W pudełku miały znaleźć się kosmetyki o wartości co najmniej 100zł. To mnie również skusiło do zakupu, ponieważ sądziłam, że znajdą się tam kosmetyki troszkę “lepszej jakości”. Zamówiłam i… nie żałuję!

W pudełku, tak jak to JoyBox obiecywał znalazło się 9 produktów, z których jestem bardzo zadowolona. Cieszy mnie również fakt, że większości produktów nie znam, lecz miałam okazję poczytać o nim recenzje w internecie. Mam nadzieję, że i u mnie one sprawdzą się i zostaną moimi ulubieńcami. Pudełeczko, w którym znajdują się kosmetyki nie pójdzie do kosza. Z całą pewnością znajdę jakieś przeznaczenie dla niego. 

1. Luksusowy krem do rąk i paznokci Eveline.
Cena: 3,99zł.
2. Pielęgnacyjny olejek do kąpieli. Kwiat migdała – Jedwabna skóra Kneipp.
Cena: 6zł

3. Maseczka do twarzy na jadzie pszczelim BeeYes.
Cena: ok.52zł


4. Żel pod prysznic Original Source Coconut 250ml
Cena: ok.9zł

5. Maska kolagenowa z aloesem Etre Belle. 
Cena: ok.15zł

6. Błyszczyk Bell.
Cena: 11zł.

 7. Krem matujący, intensywnie nawilżający AA.
Cena: ok. 20zł

8. Pasta Signal White Now.
Cena: 8zł.


9. Vaseline
Cena: ok.11zł
Po podliczeniu cen, wyszło, że zawartość pudełeczka jest na kwotę ok. 136zł. Czy się opłaca? Wydaje mi się, że tak. Teraz przyszła pora na testowanie. Mam nadzieję, że każdy z przedstawionych przeze mnie kosmetyków będzie dla mnie odpowiedni i wrócę po niego za jakiś czas.
Wydaje mi się, że taki Box będę zamawiała raz na jakiś czas, aby móc testować nowości.

A Wy mieliście okazję już zakupić jakiś Box kosmetyczny? Co sądzicie o takich pudełeczkach z kosmetykami..?

12 komentarzy do “JoyBox – wyprzedaż, czyli coś o moim pierwszym boxie kosmetycznym.

  • Zastanawiałam się nad tym boxem, ale w zasadzie o nim zapomniałam 🙂 jednak miałam poprzednie i moim zdaniem maska z Etre Belle jest cudowna 🙂 Sama subksrybuję pudełka od dawna, najpierw Shinybox, a teraz beGlossy 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    http://www.killukitty.blogspot.com

    Odpowiedz
  • Najbardziej chyba mnie tylko ciekawi ten krem matujący … to nic pozostaje poczekać na recenzję 😀

    Odpowiedz
  • Tego typu boxy to mega frajda:) Zawsze znajdzie się w nim coś co nam się przyda, dzięki nim możemy też przetestować kosmetyki,które potem możemy zakupić bez obawy przed "bublem". Ale…ja chyba jednak wolę dobierać osobno kosmetyki:) Przynajmniej wiem, że wszystko mi się przyda;)Choć od czasu do czasu, w ramach wyjątku, pewnie też się skuszę na takie magiczne pudełeczko:)

    Odpowiedz
  • Ja planuję od jakiegoś czasu zakupić joybox, ale zawsze, jak sobie przypomnę, są już wyprzedane 😉 Jestem maniaczką kosmetyków i mam tego wszystkiego tyle, że chyba będę potrzebować dodatkową szafkę w łazience.

    Odpowiedz
  • Ja zawsze tylko oglądam i jeszcze żadne mnie nie skusiło na tyle,żebym w końcu zamówiła.Tu zawartość ciekawa, kem matujący i maseczka na jadzie pszczelim najbardziej mnie zaciekawiły 🙂

    Odpowiedz
  • O kurcze, też zamówiłam ten box ale widzę ze Twoja zawartość była jeszcze lepsza 🙂 Choć ze swojego pudła byłam zadowolona, to jednak wolałabym dostać te maski!

    Odpowiedz
  • Świetna zawartość 🙂 bardzo mi sie podoba..
    Swoją droga muszę oblczyc całość mojego, ciekawe ile wyjdzie 🙂
    A ankieta, to było jakies 5 pytan. O wiek, cere, włosy..przy wypełnianiu formularza 🙂 nie mialas?

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *