KSIĄŻKI

Mateusz Glen – “Na litość boską!”

Czytałam poprzednie książki Mateusza (muszę w końcu wstawić recenzję) więc ucieszyłam się jak zobaczyłam zapowiedź kolejnej. Byłam ciekawa co tym razem wymyśliła Ciotka i się nie zawiodłam! Ta kobieta to wulkan energii! O pomysłach nie wspomnę… Tym razem Ciotka wyrusza na pielgrzymkę i oczywiste jest to, że po drodze będzie czekało a nią naprawdę wiele przygód.

Jasna Góra czeka na Ciotkę jak na jakąś gwiazdę! Ciotka prawie jak na skrzydłach leci do tego miejsca, ale nie sama… z bagażami w postaci Beaty i Kubusia. Kubuś jako tako, ale Beata? No matko Bosko… Jaskogórsko… jak możesz tak zsyłać żmiję do namiotu, która (całe szczęście) kąsa Beatę, a nie Ciotkę. No ale podczas pieszej pielgrzymki spać gdzieś trzeba, prawda? Więc namiot, karimata czy jakiś śpiwór to obowiązek… Ciotka by wolała coś lepszego, ale… czasami jest tak, że należy polubić to co się ma i właśnie ona stara się to robić. Tylko… ta żmija… ona popsuła nieco jej plany, bo przez to ukąszenie Beata wylądowała w szpitalu… W dodatku Ciotka dowiaduje się, że najlepszy z najlepszych czyli proboszcz ma zostać przeniesiony na inna parafię. Jak to możliwe? Przecież ciotka każdy grosz jemu oddaje! Toć on modli się o rozum dla Beaty, o zdrowie dla Kubusia, o chłopaka dla Gośki i… o wiele innych ważnych spraw, które zasługują na to, aby zostać wysłuchane.

Żmija to nie jedna przeszkoda w ciągu tej pielgrzymki… najgorszą informacją jest to, że ktoś ukradł obraz! Tak! Dobrze czytacie! Ten najważniejszy obraz! I tu oczywiście wkracza Ciotka, bo ona… liderka wszystkiego co istnieje… zna się przecież na łapaniu złodziei, oszustów i innych takich typów spod ciemnej latarni.. Co tu będzie się działo! Ciotka oprócz knucia intryg związanych ze złapaniem złodziei przez zupełny przypadek (a może i nie) zostaje gwiazdą telewizji (lokalnej) a co najważniejsze zostaje… gwiazdą estrady! Jej umiejętności wokalne (które prezentuje na Mszach) zostały docenione i mogła zdobyć większą ilość sympatyków jej głosu podczas występów na scenie!

I powiem wam, że tu nie sposób opisać wszystkiego co się wydarzyło… z Ciotką w roli głównej. Tu trzeba samemu zapoznać się z jej przygodami (najlepiej z każdym z poprzednich tomów, bo jest naprawdę z czego się pośmiać). Przeczytałam książkę w jedno popołudnie, wciągnęła mnie tak bardzo, że… aż smutno mi się zrobiło, gdy zobaczyłam ostatnią stronę. Autorze, chcę więcej! Mam nadzieję, że już coś nowego się tworzy!
Polecam! Każdemu… Ciotka jest naprawdę świetna!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *