Kolagenowa maseczka pod oczy Purederm.
Skóra w okolicach oczu jest bardzo delikatna, dlatego należy starannie wybierać kosmetyki do pielęgnacji. Zazwyczaj używałam płatków kolagenowych, lecz jakiś czas temu wpadła w moje ręce kolagenowa maseczka pod oczy od Purederm. Wiele słyszałam o bawełnianych maseczkach nasączonych płynem, lecz nie miałam okazji się przekonać jak one działają. Pozytywne opinie w internecie kusiły do zakupu takiego cuda, lecz mimo wszystko miałam jakieś wątpliwości. Zastanawiałam się, czy taka maseczka jest o wiele skuteczniejsza od tradycyjnych. A jaka jest prawda? Czytajcie dalej…
Dbanie o siebie powinno być przyjemnością, a nie czymś co wykonujemy z przymusu. Dla mnie poranna i wieczorna pielęgnacja twarzy jest w pewnym sensie relaksem, dlatego staram się przynajmniej 10 minut poświęcić na zmywanie makijażu/oczyszczanie twarzy po nocy, nakładanie kremów, olejków itp. Mając w dłoniach kolagenową maseczkę pod oczy zaczęłam mój rytuał dbania o skórę twarzy w ciągu dnia, ponieważ bardzo byłam ciekawa efektów. Niestety już na samym początku nie przypadło mi do gustu opakowanie. Wielkim plusem jest oczywiście fakt, iż w tym opakowaniu znajdziemy 30 płatków z cienkiego, bawełnianego materiału, które są nasączone płynem. Niestety te płatki są tak cienkie, ułożone jedna na drugą, że bardzo ciężko jest je rozdzielić. Całe szczęście, że opakowanie się szczelnie zamyka, dzięki temu płatki nie wyschną i możemy mieć je na 15 aplikacji. I w sumie to jeden minus, który mnie najbardziej denerwuje. Producent mógł (jak dla mnie) znaleźć inny sposób przechowywania płatków. Cała reszta to plusy. Płatki są doskonale, intensywnie nasączone, lecz zostało zrobione to tak, że nic z nich nie wycieka i nie ma mowy o pobrudzeniu ubrania. Producent obiecuje wiele rzeczy, między innymi fakt iż płatki mają przywrócić odpowiedni poziom nawilżenia oraz zmniejszają oznaki starzenia się skóry wokół oczu, a dodatkowo redukują cienie i opuchliznę pod oczami. Oczywiście tu jest wszystko prawdą! Producent nie okłamuje nas, a to rzadkość ostatnio w kosmetykach. Zazwyczaj obiecują wiele, a mało prawdy z tego jest. W tym przypadku jest zupełnie inaczej. Już po pierwszej aplikacji widać poprawę skóry, stała się ona delikatniejsza, a cienie pod oczami zostały zmniejszone. A jak wiadomo regularne stosowanie zwiększa efekty. Dodatkowo Kolagenowa maseczka pod oczy Purederm nie podrażnia skóry, nie powoduje uczulenia, ani uczucia szczypania. Kolejnym plusem jest cena, za opakowanie (30 płatków) zapłacimy około 10zł.
Zajrzyj również tu:
To coś dla mnie, mam cienie pod oczami…więc na pewno wypróbuję.Te które używałam do tej pory to tylko minimalnie tuszowały ten defekt, może te płatki sprawią to że pozostaną ze mną na dłużej 🙂
Miałam te płatki i były przyjemne, ale jednak potrzebuję czegoś mocniej nawilżającego.
Bardzo lubię markę Purederm – mam ich peeling enzymatyczny, który, choć delikatny, idealnie złuszcza, płatki oczyszczające pory, skarpetki złuszczające i parę innych produktów. Jeżeli chodzi o te płatki, to właśnie ze względu na sposób pakowania jeszcze ich nie kupiłam. Znacznie wygodniej by się z nich korzystało, gdyby były pakowane na plastikowy listek po dwie sztuki, dzięki czemu komfortowo wyciągniesz zestaw na jeden raz.
Szkoda, że nie są jakoś oddzielnie zapakowane, ale działanie zapowiada się fajnie 🙂 Póki co miałam jedne płatki kolagenowe (GlySkimCare) i ich użycie było fajnym relaksem 🙂
Ja od pewnego czasu starannie wybieram kosmetyki do pielęgnacji twarzy , a zwłaszcza oczu – tam skóra jest bardzo delikatna. Głównie używam kremow pod oczy, ale sporo czytałam o maseczkach/płatkach i szukam teraz 🙂 Może i te wypróbuję 🙂
Ciekawa propozycja zwlaszcza ze bardzo tania, chetnie jej poszukam 🙂
Uwielbiam te płatki – dla mnie rewelacja. 🙂
Kupiłam to jakiś czas temu mojej mamie i muszę powiedzieć, że jest zachwycona 😀