KSIĄŻKI

#79 Karolina Klimkiewicz – “Marzenia mają Twoje imię”

Już sama okładka książki sugeruje, że cała historia może mieć wątek miłośny. Lecz ta miłość jest dość trudna, skomplikowana. To historia, w której mamy okazję zajrzeć w głąb siebie, przekonać się, że należy wierzyć w ludzi i nie denerwować się na los, który nie zawsze jest nam przychylny. 

Karolina Klimkiewicz - "Marzenia mają Twoje imię"

Cedric jest mężczyzną po trzydziestce, pracuje jako w bankier. My poznajemy go w najgorszym momencie jego życia. Narzeczona, z którą planował w niedługim czasie ślub oznajmia mu, że odchodzi, ponieważ jest w ciąży z innym mężczyzną. Świat Cedrica się momentalnie wali… Najgorsze było to, że wiadomość usłyszał w hotelowym pokoju, w którym mieli świętować swoją kolejną rocznicę. Mężczyzna zostawia prezenty oraz niedoszłą żonę Dianę w pokoju a sam oddala się z miejsca, które w jednej chwili zburzyło jego plany i marzenia. 

Jadąc windą spotyka Letty, młodą dziewczynę, która nie wiadomo dlaczego wręcza mu prezent – bransoletkę z jakimś napisem. Ten prezent będzie mężczyźnie towarzyszył przez praktycznie całą historię. Lecz na samym początku nie będzie przywiązywał do tego podarunku uwagi, a nawet rzuci go gdzieś w kąt pokoju. Teraz najważniejsze będzie dla niego przeżywanie rozstania, bolesnego rozstania. Zacznie chodzić po barach, upijać się z kolegami, jego przyszłość w firmie, w której pracował stanie pod znakiem zapytania. 

Los (a może przeznaczenie) stawia ponownie na jego drodze Letty. Gdy dochodzi do ich trzeciego, przypadkowego spotkania w końcu przedstawiają się sobie. Tak powstaje prawdziwa przyjaźń, która wniesie wiele dobrego do życia Cedrica. Jak to bywa, z przyjaźni rodzi się miłość, chociaż nie powinna. I tu nie chodzi o różnicę wieku (bo dzieli ich jakoś dwanaście lat), lecz o … no właśnie. I tu Wam nic nie napiszę, bo zdradzę końcówkę książki. 

Musicie sami przeczytać dlaczego ta miłość będzie zakazana i co z tej znajomości wyniesie Cedric. Gwarantuję Wam, że książkę pochłoniecie w jeden wieczór.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *