KSIĄŻKI

Karolina Pastuszak – “Ups… No to wpadłam!”

Autorki nie znałam wcześniej, a na książkę skusiłam się, bo zaciekawił mnie opis, który znajdziemy na okładce. Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, nie znałam też stylu pisania autorki, ale zaryzykowałam i naprawdę nie żałuję!

Już na wstępie mogę napisać, że książka tak bardzo mnie wciągnęła, że przeczytałam ją w jakieś dwie albo trzy godziny. Odłożyłam ją tylko na chwilę, aby zrobić sobie herbatę. I wie, że z wielką przyjemnością sięgnę po inne książki tej autorki.

Marisa Alacron Martinez jest początkującą dziennikarką. Na początku parzyła kawę, a teraz do jej zadań należy między innymi pisanie horoskopów, czy prognozy pogody. Niestety jest to mało ambitne zajęcie , ale wiadomo każdy musi od czegoś zacząć. W końcu szczęście się do niej uśmiecha i zostanie wezwana do szefowej – redaktor naczelnej. Ta oświadcza jej, że została wybrana, aby zrobić relację oraz napisać artykuł z balu charytatywnego. Marisa jest zachwycona powierzonym jej zadaniem! W głowie układa plan działania, nawet ubiera się stosownie do sytuacji, mimo iż jest tylko dziennikarką i wcale nie musi stroić się w piękną suknię. Z radością i wewnętrzną dumą zjawia się we wskazanym miejscu. Już na samym początku zostaje rozczarowana postawą ochroniarzy. Oni wiedząc, że kobiet jest z prasy lokują ją w miejsce przeznaczone dla takich osób jak ona. Przypięty identyfikator odstrasza zebrane towarzystwo, a co gorsza widok jaki ma na całość nie jest najlepszy. Nagle wpada na pomysł, aby nawet i z racji swojego eleganckiego stroju wmieszać się w tłum. Liczy, że dzięki temu będzie miała większe szanse na wykonanie wspaniałego wywiadu jak i zdjęć.

Niestety ale Marisa nie ma tyle szczęścia i zostaje przyłapana przez Agustina Carrera Riosa, który okazuje się być synem organizatora tego balu. Mężczyzna kpi z dziennikarki, próbuje ośmieszyć ją, jednocześnie składając propozycję, by udała się z nim do biblioteki, która znajduje się na piętrze. Ta propozycja jest tak kusząca, szczególnie ze względu, że własna biblioteczka jest jednym z największych marzeń Marisy. Co więc robi kobieta? Oczywiście zgadza się, po czym będąc już na miejscu, zostaje na chwilę sama. Wtedy wydarza się coś, co zmieni jej życie.

W oczekiwaniu na Agustina podchodzi do okna i wtedy zauważa coś, czego nie powinna – staje się świadkiem morderstwa, a co gorsza jeden z ochroniarzy zauważa ją. Marisa o wszystkim informuje mężczyznę, który zabrał ją w to miejsce. Ten nie wiele myśląc obiecuje, że uchroni ją przed śmiercią. Jak to zrobi? Postanawia wywieźć ją z kraju oraz załatwia jej nową tożsamość.

Dlaczego Agustin pomaga Marisie? Czy ma jakiś ukryty plan w tym? Przecież naraża również i swoje życie. Jak zakończy się cała historia? Kto przeżyje a kto nie? Na te pytania nie odpowiem wam, ale zachęcam do przeczytania książki.

Karolina Pastuszak napisała naprawdę wciągającą historię. Co prawa często nie rozumiałam zachowania głównej bohaterki, ale przecież… to tylko fikcja literacka. Według mnie to idealna książka na jesienne wieczory. Oczywiście polecam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *