#35 Anita Scharmach – “Miłość na gigancie”
Magda mieszka w wynajmowanym mieszkaniu z kotem – Manfredem, którego znalazła jakiś czas temu. Ma dobrą pracę, cudowną siostrę, na którą może zawsze liczyć, spokojnych sąsiadów – lecz brak jej mężczyzny. Już na samym początku możemy zauważyć, że kocha zwierzęta a za swojego kota ‘da się pokroić’. Nasza bohaterka zna swoją wartość, mówi to co myśli a przede wszystkim jak trzeba potrafi pokazać ‘pazur’. Największym błędem jest brak umiejętności pokazania siebie zewnętrznie. Mówiąc zwyczajnie – nie potrafi ubrać się stosowanie do jej wieku i figury. Ale ma od tego ‘ludzi’. Jej siostra ogląda wszystkie odcinki Sablewskiej, więc jest na bieżąco z najnowszymi trendami. Pomaga Magdzie w wyborze odpowiednich dla niej ubrań. Dzięki przemianie zewnętrznej nasza bohaterka zaczyna być bardziej pewna siebie, co pomaga jej również w życiu.
Pewnego dnia dostaje informację od właściciela mieszkania, że ma miesiąc na opuszczenie miejsca. Wraca bowiem jego wnuk, który zamierza wyremontować mieszkanie i zamieszkać w nim. Magda jest zaskoczona ale i zdenerwowana. Jej pensja nie jest duża, a mieszkania w okolicy są drogie. Mimo wszystko nie zraża się i zaczyna szukać takiego, które zadowoli ją nie tylko wyglądem ale i opłatami. W końcu musi też mieć pieniądze na jedzenie, prawda?
Po pewnym czasie udaje jej się znaleźć mieszkanie w dobrej okolicy i za śmiesznie małą cenę. Niestety w tym momencie kolejny raz ucieka z domu jej ukochany kot. Zaczynają się poszukiwania i w trakcie nich poznaje przystojnego mężczyznę, który doskonale rozumie naszą bohaterkę, ponieważ kiedyś sam był w podobnej sytuacji jak ona. Jego kot zaginął i odnalazł się po dość długim czasie. Dlatego postanawia jej pomóc.
Czy Magda odnajdzie Manfreda? Co wspólnego z całą sytuacją będzie miał poznany mężczyzna?
Fabula typowo romansowa, ale ciekawa 🙂
Szybko się ją czytało 🙂
z okazji wczorajszych Walentynek muszę przeczytać 🙂
Koniecznie! 🙂
coś dla mnie
Więc zachęcam do zakupu 🙂
Dawno nie czytałam romansu, fajnie będzie poczytać.
Szczególnie, że wciąga od samego początku i mega szybko się ją czyta 🙂
Może być fajna opowieść.
I jest fajna. Zachęcam do zakupu 🙂