KSIĄŻKI

Iwona Banach – “Szczęśliwy pech”

Lubię komedie, kryminały lubię oglądać, a to połączenie komedii kryminalnej było strzałem w dziesiątkę! Dla mnie była to idealna propozycja czytelnicza podczas urlopu. Już na wstępie mogę wam powiedzieć, że czytało się ją dość szybko i nie raz (ani dwa) z uśmiechem na ustach.

Reginalda Kozłowska to główna bohaterka tej całej historii. Jest to początkująca pisarka, której w życiu nie zawsze wszystko wychodzi tak jak by chciała. Znajomi mówią, że idealnie do niej pasuje słowo “Kataklizm” i uwierzcie mi – ona naprawdę jest pechowa! Kto się pierwszy o tym przekona? Już spieszę z odpowiedzią… Będzie to właściciel domu, w którym Reginalda wynajmie pokój. Zamierzała zakończyć pisanie książki w pięknym, ale i cichym otoczeniu. Czy to się jej uda? Tego nie zdradzę, ale… gwarantuje, że podczas czytania książki nie zaznacie nudy!

Rafał, bo właśnie tak ma na imię właściciel już pierwszego dnia przekona się, że ta kobieta to wulkan… nie tylko energii ale i pechowych chwil i sytuacji! Między tą dwójką od początku będzie iskrzyło, ale czy w pozytywnym znaczeniu tego słowa? Przekonajcie się czytając “Szczęśliwy pech”.

I tak! Jest też afera kryminalna, która jak na złość zbiega się z pojawieniem się kobiety we wsi. Czy ona będzie miała coś wspólnego z…? Nie powiem z czym, nic wam nie zdradzę! No dobra… Mogę wam zdradzić, że gdzieś ktoś będzie szukał skarbu. Ale reszta to tajemnica!

Podsumowując – jest to świetnie napisana komedia kryminalna. Bohaterzy są kolorowi, energiczni i pomysłowi. Przez książkę się dosłownie leci, biegnie, pędzi… Nie ma tu nudy, naprawdę tej książki nie da się odłożyć. Dlatego jak chcesz zabrać się za czytanie “Szczęśliwego pecha”, to znajdź sporo czasu, aby od razu całość przeczytać. Dla mnie to idealna książka na ciepłe dni na hamaku, bądź leniwe wieczory na tarasie! Polecam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *