KSIĄŻKI

Marlena Semczyszyn – “Historie od końca”

Pierwszy raz miałam styczność z tą autorką a co za tym idzie nie znałam jej pióra i nie wiedziałam czy to co stworzyła mi się spodoba. Bardzo lubię poznawać nowych autorów i z wielką przyjemnością poznam inne książki pani Marleny. Dlaczego? Bo one mają w sobie coś niezwykłego, coś przez co książki się nie czyta. Ją się pochłania!

Karolina, to główna bohaterka książki. Jest bardzo oddana mężowi, robi wszystko tak jak on sobie zażyczy, mimo wszystko… on postanawia odejść do innej. Kobieta jest załamana i nie rozumie zachowania swojego męża. Ma świadomość, że była mu posłuszna jak ten przysłowiowy piesek, a on jednak… zakochał się w innej. Co z nią było nie tak? Na domiar złego Karola dowiaduje się, że jej ulubiona nauczycielka a zarazem dość starsza ale koleżanka jest ciężko chora i umiera. Ostatnią wolą umierającej było, by ta wróciła do rodzinnej miejscowości i przyjęła etat po zmarłej. Można powiedzieć, że świat mimo wszystko sprzyja Karolinie. Nie będzie musiała mieszkać w domu, gdzie było pełno wspomnień o jej mężu, ale… czy na pewno będzie tak kolorowo jak się wydaje?

Powrót do rodzinnej miejscowości wiąże się ze spotkaniem z matką, z którą nie miała najlepszych stosunków. Dodatkowo pojawia się, zupełnie przypadkowo Mateusz – właściciel zakładu pogrzebowego, który bardzo irytuje swoim zachowaniem naszą bohaterkę. Nie chce zdradzać całej historii, lecz mogę tylko ujawnić, że Karola przyjmie etat w szkole, ale… niestety w związku z przeprowadzką z wielkiego miasta do małej miejscowości będą wiązały się dość duże problemy. Jakie? O tym przeczytacie w książce!

Książka jest dość nietypowa, a przynajmniej ja nie czytałam jeszcze nic takiego. Oprócz tego, że porusza wiele ważnych tematów jak zdrada, śmierć, relacje rodzinne, prześladowanie, to w dodatku dzięki właścicielowi zakładu pogrzebowego poznajemy tytułowe “Historie od końca” czyli historie ludzi, którzy w obliczu śmierci przychodzą do niego prosić o pochówek. Gwarantuje wam – te opowieści nie są szablonowe! Osobiście z wielkim zaciekawieniem czytałam momenty, w których Mateusz opowiada kto przyszedł do niego i z jakim problemem, bądź prośbą.

Nie jest to książka do śmiechu, lecz do zastanowienia się nad własnym życiem. Polecam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *