KSIĄŻKI

Marlena Semczyszyn – “Serce dzwonu”

Z tą autorką miałam do czynienia przy jej poprzedniej propozycji czytelniczej. “Historie od końca” to książka bardzo nietypowa, ale o tym możecie poczytać u mnie na stronie. Z racji tego, że mi się spodobała, to z chęcią wzięłam się za czytanie kolejnego dzieła i wiecie co… na wstępie mogę powiedzieć, że kolejny raz się nie zawiodłam! I już teraz chciałoby się mieć kolejne książki tej autorki.

Jeżeli lubicie rodzinne tajemnice, to ta książka będzie idealna dla was! I powiem wam, że… do samego końca nie mogłam odkryć tej tajemnicy. Ale od początku… Zuzanna wiedzie spokojne życie. Jest to kobieta stateczna, ułożona, z dobrą pracą, bez mężczyzny u boku. Dodatkowo ma bardzo duży dystans do siebie.

Pewnego dnia do jej biura przychodzi mężczyzna, który informuje ją, że jej daleki krewny chce się z nią zobaczyć za pomocą kamerki internetowej, bowiem ma dla niej niezwykłą propozycję. Zuzanna nie wie co ma zrobić. Całą sytuację konsultuje z rodzicami, oni zachęcają ją do tego spotkania i dowiedzenia się o co tak naprawdę chodzi.

I to spotkanie zmienia całe życie bohaterki tej książki. Tajemnica, którą ma odkryć specjalnie dla swojego wuja sprawia, że musi ona wyjechać na bardzo długo. Jej rodzice na samym początku są sceptycznie nastawieni do tego pomysłu, w szczególności, że Zuzia będzie musiała mieszkać u całkiem obcych osób w naprawdę różnych miejscach. Po czasie zgadzają się na ten eksperyment. Rozumieją, że ich córka jest dorosła i ma prawo sama decydować o swoim życiu.

Powiem wam, że to fantastyczna książka na jeden wieczór! Czyta się ją szybko i jak zaczniecie, to nie będziecie chcieli jej odkładać na bok, bo… chęć rozwikłania tajemnicy będzie silniejsza od was.

Dobra! Zdradzę wam coś… Ale cicho! Nikt nie może się o tym dowiedzieć! Wuj Tomasz mieszka w Stanach Zjednoczonych i chce, aby Zuzanna odkryła dlaczego jego siostry się pokłóciły. I nie, to nie jest zdradzenie treści! Nic nie spoleruje! Nie myślcie tak! To taki przedsmak… taka zachęta do przeczytania. Powiem wam, że ja takiego zakończenia bym się nie domyśliła.

Ale ta książka jest nie tylko o rozwiązywaniu jakichś zagadek! To też podróż po tym co nieznane! Bohaterka nie dość, że odkrywa różne rodzinne tajemnice to w dodatku poznaje samą siebie. To pokazanie, że szczerość popłaca, nawet jeżeli jest ona bardzo bolesna. To zanurzenie się w cieple opowieści, to zrozumienie i zaakceptowanie samego siebie.

Naprawdę warto przeczytać “Serce dzwonu” i nie oceniajcie po okładce… w tym przypadku kolejny raz się o tym przekonałam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *