Maja Drożdż – “Jeśli się odważysz”
Na początku szczerze przyznam, że miałam problem z czytaniem tej książki. Niby opis fajny, okładka nieco tajemnicza, ale… jakoś ciężko mi się ją czytało. Nie umiem ostatecznie stwierdzić, czy książka mi się podobała czy też nie. Ale zachęcam was do przeczytania i samemu ocenienia czy ta historia trafiła w wasz gust.
Nina i Lucas to główni bohaterowie tej książki. Dwa różne charaktery, dwa zupełnie inne światy mimo wszystko… coś ciągnie ich do siebie.
Lucas były wojskowy, teraz wykonuje nieco inną pracę. I nie, nie zdradzę wam jaką, ale zapewne będziecie nieco zaskoczeni. Pewnego dnia, zupełnie przypadkowo poznaje Ninę. Gdzie? W Uberze… Widząc ją automatycznie pragnie się nią zaopiekować, mimo iż twierdzi, że nie nadaje się do związków.
Nina jest aktualnie w trakcie rewolucji życiowej. Osoba, z którą dzieliła mieszkanie, praktycznie z dnia na dzień wywaliła ją z tych czterech kątów. Kobieta musiała znaleźć sobie coś nowego. Czy jej się to udało? Tak, ale… z małymi przygodami, w których właśnie brał udział Lucas. To właśnie jego poprosiła o pomoc, wpuściła go do nowego lokum, mimo iż zupełnie nic o nim nie wiedziała. Podziwiam za odwagę!
W tych dwoje było coś takiego… coś co sprawiało, że nie mogli przestać o sobie myśleć, ciągnęło ich do siebie i to bardzo, mimo, że żadna ze stron nie chciała się wiązać. Czy to miłość? A może to przyciąganie ma jakiś inny, ukryty cel?
Tak, doskonale wiem, że zapowiada się fantastycznie i nawet tak było. Nie twierdzę, że ta historia mi się nie podobała (bo tak jak na początku pisałam ciężko mi ją ocenić, bardziej to coś na zasadzie – przeczytałam to przeczytałam i tyle), ale… zabrakło mi czegoś… Takiego wow, takiej “wisienki na torcie”. Jedno co mnie cieszy, to pokazanie problemu jakim jest samotność. Tak rzadko się o tym mówi… A tu autorka zaryzykowała i wplotła ten problem w całą historię.
Przeczytajcie sami i napiszcie mi, czy macie podobne zdanie do mojego 🙂