Małgorzata Kasprzyk – “Miłość na Kaszubach”
Co to była za książka! Autorka idealnie trafiła w mój gust! Uwielbiam takie historie! Aż chcę poznać jeszcze więcej książek w takim klimacie! Już na wstępie chcę powiedzieć, że ta książka to pięć na pięć – jak dla mnie! Przeczytałam ją w kilka godzin leżąc na hamaku na działce.
Już na początku książki poznajemy dwa rodzeństwa – Wojtka i Karola oraz Julię i Anię. Te cztery osoby przyjaźnią się ze sobą od najmłodszych lat, wiedzą o sobie wszystko i uwielbiają spędzać czas ze sobą. Pewnego dnia Wojtek informuje, że wyjeżdża do swojego wujka, który prowadzi klinikę weterynaryjną. Dzięki pomocy jemu ma szansę zdobyć doświadczenie i w ten sposób dostać się do najlepszych klinik w swoim mieście. Jego wyjazd ma trwać kilka miesięcy, w ogóle nie zamierza osiedlać się na Kaszubach. Ale czy los też tego chce?
Praca w klinice idzie mu całkiem nieźle. Wojtek jest bardzo przystojny, więc na klientów a w sumie klientki ze swoimi pupilami przychodzą do niego codziennie. Każda z nich nie dość, że chce go obejrzeć, to ma nadzieję, że te wizyty zamienią się w coś więcej. Wojtek jest zdziwiony ilością pracy, jaką ma jego wuj. Ten tłumaczy, że to wszystko zasługa młodego weterynarza, który wpadł w oko większości kobiet we wsi.
Pewnego razu podczas wyjazdu, wojtek łapie gumę, niestety pech chce, że nie ma w aucie lewarka. Niespodziewanie z pomocą przychodzi mu kobieta, która jak się okazuje ma na imię Natalia i jest żoną lokalnego biznesmena. Kobieta jest bardzo niezadowolona z życia na tej – jak to mówi – prowincji. Ona jest stworzona do wyższych celów i do większych miast, niestety ale ze względu na męża musi się męczyć na Kaszubach.
Wojtek i Natalia znajdują wspólny język, dość często spotykają się, by porozmawiać i wyżalić się sobie nawzajem. Niestety, ale te spotkania sprawiają, że mężczyzna zaczyna coś czuć do mężatki. Gdy się o tym dowiaduje Julia i Ania, postanawiają przyjechać i zapobiec nieszczęściu. Zdają sobie sprawę, że ich przyjaciel nie może rozbić małżeństwa, ale czy uda im się temu zapobiec?
Ta książka wciąga od pierwszej kartki! Czytając czekałam na to co się dalej wydarzy, a gwarantuje wam – będzie się działo! To nie tylko zwykła historia o pracy weterynarza, ani o zakazanym uczuciu, to coś więcej… Ta historia to pokazanie, że brak rozmów może zniszczyć związek. Zobaczymy, że nie wszystko co czujemy, to prawdziwa miłość, dla której warto robić głupie rzeczy, bo w końcu mamy też zauroczenie czy nawet miłość, ale tą ślepą. Autorka pokazuje nam, że upierając się na coś, możemy stracić coś o wiele ważniejszego i cenniejszego.
Osobiście polecam książkę każdemu, kto lubi takie klimaty!