Iwona Mejza – „Sprawy rodzinne”
“Sprawy rodzinne”, to książka o kobietach i dla kobiet. Czyta się ją bardzo szybko, dwie godziny i książka już za nami. Dodatkowo historia przełamuje stereotypy – teściowa czasami może być fajną i pomocną kobietą.
Monika jest szczęśliwą żoną, kobietą sukcesu. Wraz z mężem mieszka w pięknym domu i na ogół para wydaje się być szczęśliwa. Niestety, pewnego dnia okazuje się, że mąż głównej bohaterki wyprowadził się z ich wspólnego domu. W dodatku, to sąsiad poinformował ją o tym, ponieważ widział jak ten wynosił różne kartony. Monika jest zdziwiona, bo nic nie wskazywało, aby przygotowywał się do takiego czynu. Po czasie okazuje się, że wspólniczka kobiety – Joanna znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Na domiar złego, to ona jest przyczyną wyprowadzki męża. Joanna bowiem od dawna ma romans z ukochanym Moniki.
W jednej chwili życie Moniki zaczyna się walić… Całe szczęście, nie jest ona sama. Na pomoc przychodzi prawie była teściowa kobiety. To ona podaje jej rękę, kiedy to syn okazał się… tym kim się okazał.
“Sprawy rodzinne”, to książka o zaufaniu, zdradzie, niezależności. Pokazuje nam, że w każdej chwili może na nas spaść coś nieoczekiwanego, lecz nie ma co się poddawać i załamywać, bo to co na pozór wydaje się osobistą tragedią, może być początkiem czegoś nowego. Dziwiło mnie, że bohaterka czasami zachowywała się jak gówniara, która myśli, że mimo wszystko musi być z mężem i pomagać mu jak tylko się da. Pomagać jemu i jego kochankom, tak… liczba mnoga, bo po czasie okazało się, że mąż Moniki będzie miał dziecko z… drugą kochanką.
Pierwszy raz czytałam coś autorki, ale jak kolejne książki są również utrzymane w tym stylu, to… muszę koniecznie przeczytać! Historia mogłaby być prawdziwa. A może… ktoś przeżył coś takiego i autorka inspirowała się tym?